wtorek, 21 lipca 2015

Moje ukochane adoptowane ...

9 marca 2012 roku Pani Monika z Fundacji z Poznania przywiozła nam kotkę, nazwaliśmy ją Tosia. Tosinka była bardzo strachliwa, mimo, że pozostałe zwierzęta przyjęły ją dobrze. Prawdopodobnie na wolności musiał ktoś ją skrzywdzić. W ciągu trzech lat nauczyła się ufności do ludzi, tych z najbliższego otoczenia. Obcy człowiek nadal wywołuje u niej panikę ... może to i dobrze, bo kotka wychodzi również na zewnątrz.


Nie wyobrażamy sobie życia bez Tosi :)

2 komentarze:

  1. Fajna łaciatka :)
    Ja mam 3 koty,dwa tygrysy łaciate i jeden demon czarny,strasznie przytulaśny

    OdpowiedzUsuń